Powołanie do bycia psią ciocią samo mnie znalazło. Jak wiadomo, z przeznaczeniem nie ma co dyskutować. Zwłaszcza jeśli przybiega z merdającym ogonem i piłką w pysku. W moim zwierzakowym doświadczeniu są konie, schroniskowe psy oraz prowadzone przeze mnie domy tymczasowe dla gryzoni i królików. Największą satysfakcję daje mi praca z psami lękowymi. Obserwowane ich postępów i coraz otrzymanie ich zaufania to najpiękniejsza waluta jaką znam.

Z wykształcenia jestem muzyczką klasyczną. W wolnym czasie ćwiczę jogę, plecę warkocze i robię zerowast'owe psie zabawki ze zniszczonych ubrań.