Życie codzienne dzielę z mężem Piotrkiem, synem Bruno oraz naszym pociesznym gałganem Oblakiem - adoptowanym z fundacji w 2017 r. (wówczas ok 6msc psiakiem). Oblaczek jest bardzo towarzyski i uwielbia gdy przyjeżdżają do niego podopieczni na kolonie.

Po 5 latach pracy w korporacji, w dziale finansów, za namową Piotrka postanowiłam odejść i robić coś zupełnie innego. Ale co ? Pomysłów mnóstwo. Opieka nad zwierzakami właściwie sama do mnie przyszła. A że kocham zwierzaki i najchętniej przygarnęłabym wszystkie pod swój dach, to to zajęcie wydało mi się idealne dla mnie - tym bardziej, że podopieczni mają swoje kochane domy i nie ma szans na zabranie ich na stałe do siebie.